Ludzie pytają, więc postaram się odpowiedzieć.
Trasy są tak długie, bo mają być ekstremalnie trudne, a jednak w zasięgu przeciętnego, zdrowego człowieka, mało przysiadującego na kanapie, przed telewizorem.
W tym miejscu muszę wspomnieć o treningach, marszach organizowanych w Mielcu, mających na celu rozruszanie mięśni, stawów, ale i przy okazji przetestowania obuwia, ubrania i innego sprzętu, np. latarki, czy termosu. Ponadto jest czas na wymianę doświadczeń, dobre rady i opowieści o przygodach związanych z EDK i nie tylko. Jest fajna atmosfera, a kilometry szybko ubywają. Szkoda tylko, że frekwencja na tych "spacerach" jest kiepska. Pytane o to osoby, tłumaczą się brakiem czasu i dosyć beztroskim podejściem, poboli i przestanie. Dodam od siebie, tak przestanie, gdzieś, po trzech dniach, ale wcześniej każdy krok, np. po schodach, jest wyzwaniem. Więc zachęcam do długich spacerów, zorganizowanych przez nas, czy we własnym zakresie, bo to naprawdę się opłaca.
Wracając do kwestii długości tras, to czas na ich pokonanie ok. 8 godzin i dłużej, powoduje, że będzie możliwość wzięcia udziału w porannej mszy i o "ludzkiej" porze odwiozą was do domu (przynajmniej, kierowcy się wyśpią😃) Oczywiście powrót każdy uczestnik organizuje sobie we własnym zakresie. Już kilka edycji wstecz zrezygnowaliśmy z transportu zbiorowego, ze względu z bardzo zróżnicowane godziny dotarcia do celu i często długi czas oczekiwania na osoby idące wolniejszym tempem. Co oczywiście nie ogranicza Was do umawiania transportu powrotnego w mniejszych, indywidualnych grupach.
Komentarze
Prześlij komentarz